Komentarze: 4
Boli.Boli jak cholera.Serce,dusza,wszystko
Boli.Boli jak cholera.Serce,dusza,wszystko
Łukasz napisał do mnie 50 SMSków...przez te 3 dni...Tak za nim tesknie...juz jak sie zegnamy...dostałam dzis +3 z majcy byłam rozczarowana...chociaż..w sumie to wiedziałam ze tak będzie...Łukasz to nie była Twoja wina!!!nie mów tak prosze bo aż mnie boli serduszko...
Uciekne od Ciebie daleko,i od nich uciekne tez <nie bede zyć jak niewolniik,nie po to stworzono mnie<Nie wiem co zrobie nie wiem jak bede zyc<ale nawieje stąd bo chce sama byc<
Uciekne sobie daleko,tam gdzie nie znajdzie mnie nikt<i bede zawsze wesoła,w krainie szczęścia będe zyc<szkoda mi was,musicie zostac tu<a Wasze zycie to jeden wielki ból<
Uciekne sobie daleko tam gdzie pokocha mnie ktoś,i będe zawsze wesoła<wszystkim ludziom na złosć<szkoda mi Was,musicie zostac tu<a Wasze zycie to jeden wielki ból........
ta piosenka wyraza moje uczucia....chciałabym gdzies uciec...nie wiem jak nie wiem gdzie...ale nie siedzieć bezczynnie w jednym miejscu....coraz czesciej szwankuje...tak ja szwankuje...nie umiem wyrazić dokładnie tego co czuuje....znajomi mówią ze jestem otwarta...myslą chyba ze wiedza o mnie wszystko...ale moje uczucia są tak dziwne...otoczone taką bariera..ze czesto nawet ja ich nie rozumiem....Całuski dla wsystkich a szczególnie: Łukasza,Agnieszki,Anastazji,Mariusza(nie nie tego głupka),i tych którzy mnie kochaja,lubia,i szanuja...a takze dla Was...prosze o komentarze i wpisywanie sie do ksiegi gosci...dziekuje z góry...papapapa..musze spadac....
Pokłóciłam sie z Łukaszem na gg...poszło o...a zreszta niewazne o co...Kocham go...pożegnalismy sie juz w zgodzie..ale jednak jestem strasznie rzybita...tak samo jak on(przynajmniej tak Agnieszka(jego siostra i moja przyjaciółka tak powiedziała)szczescie jest takie ulotne...nie wiem..ale wiem ze to ja byłam winna a to jest najgorsza swiadomość...nie mam siły...mam za to dosyć zycia...kompletnie dosyc...nie tylko przez to...nara
Co prawda jezeli chodzi o Łukasza to wszystko w porzadku,ale jakos mi zle...nie wiem sama co mi jest ale mam wrazenie jakby cały świat sie ode mnie odwrócił...co chwile zmieniam nastrój...jesli chodzi o szkołe to chyba na razie cisza przed burzą...dzis poszlismy na ul.Wielicką do jakiejś groty solnej zrobionej sztucznie w takim budynku,fajnie było;lezelismy sobie na takich krzesłach wysokich na których mozna było tak sobie półlezeć,jakby w powietrzu,było solne powietrze,a w tle muzyka,spiew ptaków,szum wody...ale to tylko trwało 15minut niestety rechotałysmy na początku jak szalone(bo najpierw dziewczyny weszły)a potem wpadłysmy jakby w taki trans,prawie zasnełam...a trzeba wiedziec z e ja niełatwo usypiam...było slicznie a potem poszlismy cała klasą do McDonalda,kupiłam se cheesburgera...i podjadałam od ludzi inne smakołyki:))Chyba juz kazdy w klasie wie o Łukaszu,od mojej deptonowatej kolezanki...tylko ze jak sie pytali to powiedziała nazwisko goscia który mi sie podobał 2 lata temu i chodził ze mną do klasy,oni go znają ...nie zalezy mi na tym specjalnie ale wolałabym zeby Alicja powiedziała im prawde...nie ingerujcie dlaczego bo to wcale nie jest takie proste jak sie Wam pewnie wydaje...No chyba tyle...pappaa,narka...:((
hm...myśle ze juz lepiej...mam chłopaka...Łukasza...jest naprawde słodki,i ..dalej nie napisze...nie wiem..ale jakos dzisiaj trudno mi sie otworzyc przed Wami...powiem tylko ze mi bardzo na nim zależy,i ze to brat mojej przyjaciółki...i tyle...aha nie wiem jak to bedzie ze szkółką bo nie moge sie uczyć tylko myśle o Łukaszu...nie wiem czy tojest normalne...:))papa ide juz...