Zle mnie zrozumiałes.Naprawde...porypany jestes,ale mi nie chodzi o to ze jestes głupi czy coś bo ja kurcze lubie porypanych ludzi...mi wczoraj kolega powiedział ze jestem pierdolniętą,ale sie nie obraziłam bo to było powiedziane ze smiechem...nie pisze zwykle notek kierowanych do konkretnej osoby ale zrobiłam wyjatek...Uwierz mi w koncu ze Cie lubie,ale uwazam ze jestes szalony...narka i naprawde Cie przepraszam...
Hurra!!!Wygralismy w miedzyszkolnych zawodach w koszykówce!!!A najlepsze jest to ze nawet wygrałysmy ze szkołami sportowymi!!!Cwierćfinały i półfinały,a w czwartek finał!!!!!!!!!Tak niewiarygodnie sie ciesze...że sie po prostu nie da...Ostatnio jestem taka szczesliwa...jak ktoś nie wie czemu to niech zajrzy do archiwum z listopada...Bo dzis jest juz GRUDZIEN...zima,mikołaj,gwiazka,ferie,moje urodzinki,imieninki,narty w ogóle wszystko...tak sie ciesze....nie lubie jesieni...no moze wrzesien...a tak ogólnie...KOCHAM ZIME LATO I ŁUKASZA oczywiscie...dzis takie zlewy se robiłam z Pawła,mojego kolegi..az mnie brzuch rozbolał...boze takie jazdy...w piątek ruszają rozgrywki chłopców...idziemy z dziewczynami kibicować hehehe...nie wiem jak to bedzie...widziałam sie z Łukaszem w sobote,i tak strasznie tęsknię...no przynajmniej mamy gadu bo inaczej zwariowałabym po prostu...Całuje Was i pozdrawiam serdecznie naprawde!!!! Dzis cały swiat sie do mnie smieje.....................................papapapapa!!!
Jaka ja jestem szczęśliwa...W sobote widziałam sie z Łukaszem,prawie piec godzin...i było cudnie,bajecznie po prostu...Kocham go tak jak nie jestem w stanie opisac...całym serduszkiem...nagle patrze sie siedze mu na kolanach...obejrzałam sie...idą moi koledzy dwaj z klasy...Łukasz tez jednego zna...ja:totalny szok...idziemy z ławki w przeciwna strone...chyba mnie nie zauwazyli..ale okaze sie jutro w szkole...bo oni tacy są..ze mogą to po prostu wszystkim powiedziec i nawet wychowawczyni pewnie bedzie wiedziec...chociaz moze juz zdojrzeli..ale nie sadzę...dostałam od niego potem takie słodkie smski..nie wiem co napisac...
Kochać to nie znaczy,mówic piękne słowa
Kochac to nie znaczy ciagle sie całować
Kochac to nie znaczy chodzic na spacery,
Kochac to znaczy byc wiernym i szczerym...
Ten wiersz tak bardzo mi sie spodobał,że musiałam,po prostu musiałam go tutaj umiescic.....apappapap i bardzo prosze o komentarze...
I wszystko spoko teraz z Łukaszem,mysle ze bedzie ok...na dysce było niezle chciaz lipa nie wiem jak to opisac...cały czas myslałam o Łukim..a jak leciały wolne piosenki i tanczyłam z chłopakami,to wyobrazałam sobie ze zamiast nich jest Łukasz...wiem ze to moze było troche wredne,ale cóż ja mogłam na to poradzic????moze oni tez mysleli o swoich dziewczynach...niewiele mnie to obchodzi,ale musze jakos sie wytłumaczyc...nie wiem czy napisałam ze moja mama była wezwana do szkoły,,bo Kasia jest dobrą uczennicą,ale nie uwaza na lekcjach jest niegrzeczna" tak jakos gadała..a mi było cholernie głupio...był dzis konkurs humanistyczny...brałam udział nie wiem kompletnie jak wyszłam...tak samo tem matematyczny...nom ale nie wiem naprawde okaze sie wkrótce....i tyle...ide dzis na zbiórke szczepu...ale sie spóznie chyba..nie ingerujcie dlaczego i nie,nie chodzi o Łukasz tym razem...oki papappa,lece,spadam
Dziś o 16 mam dyske w szkole..konczy sie o 19...ide...chociaz nie zamierzałam...poplatało sie wszystko w moim zyciu szkolnym domowym i sercowym...umyłam sobie główke....jestem PRAWIE gotowa tylko jeszcze sie ubrac...i moze sobie tuszem rzęsy zrobie ale na pewnonie tak jak kilka moich kolezanek:tusz,ciemnoniebieski cień do powiek,czerwona szminka,puder,brokat i w ogóle wszystko...bo to az wg mnie nieprzyjemnie wyglada...byli u mnie Szymek i Mariusz dzis...bo Szymek sie bujnął w Agnieszce..i chciał z nią pogadac na gg..no a Mariusz chciał gadać z jej bratem...no a co sie tutaj działo to ja nie powiem...w rezultacie ich pisaninki Łukasz mnie bloknoł na gg...no ale potem odblokował na szczęscie bo bym sie kompletnie załamała...mam sobie teraz podgrzać leczo...błeeeeeeeeee...nie cierpie tego...i zastanawiam sie jak bedzie z płytami i muzyką....swoich raczej nie przyniose bo boje sie ze zginą...Łukasz....ja....to takie trudne do opisania...wiec nie bede tego pisac..tyle ze sie chyba najebał na dysce....i pocałował swoją byłą...Boże...przynajmniej sie do wszystkiego przyznał..wybaczyłam mu...ale ja nie wiem....boje sie co przyniesie przyszłosc....ględze jak stara baba..no ale cóz...tak bywa..nara ja lece kom3entowac inne blogaski...:((((ppapa...